Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Sałatka ziemniaczana - taka imprezowa

  Ta sałatka to hit imprezowy. Jest banalnie prosta, a smakuje chyba wszystkim. Szczególnie sprawdza się podczas spotkań towarzyskich. Mnie urzekła właśnie na jednej z imprez organizowanych przez przyjaciółkę. Gdy się dowiedziałam, że to raptem trzy składniki i przyprawy - oniemiałam! Jakie to banalnie cudowne. Składniki: 600 g gotowanych i pokrojonych ziemniaków 300 g pokrojonych ogórków kiszonych cebula ok. 100 majonezu sól i pieprz Wystarczy połączyć składniki. I gotowe!  Niektórzy zamiast cebuli dodają szczypiorek. Inni dodatkowo dorzucają gotowane jajka. Jaka jest Wasza wersja sałatki? Jeżeli potrzebujecie filmowej wersji przepisu odsyłam na Instagrama (klik)

Żulik - w Zgierzu też lubiany

 Znacie smak tego tureckiego chlebka? Mówi się, że to łódzki przysmak. Dawniej często spotykany w sklepach, a dziś? Przyznam, że nie mam szczęścia - nie mogę go znaleźć. Jeżeli wiecie, gdzie można go kupić dawajcie znak! 

Zatęskniłam za tym smakiem i postanowiłam upiec własny żulik. W Internecie jest kilka przepisów na niego. Dwa najważniejsze składniki to melasa i kawa zbożowa. Według mnie równie ważne są rodzynki. 

                


Oto moja wersja żulika.

Składniki:

380 g mąki + 2 łyżki potrzebne do zaczynu
30 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru do zaczynu + 2 łyżki do ciasta
100 ml mleka
5 łyżek melasy
2 łyżki kawy zbożowej zaparzonej w 1/2 szklanki
60 g masła (rozpuszczonego)
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka grubo mielonek kawy zbożowej
100 g rodzynek
1 roztrzepane jajo do posmarowania chlebka przed pieczeniem


Wykonanie:

W rondelku podgrzej mleko, dodaj drożdże, 1 łyżkę cukru i 2 łyżki mąki. Zamieszaj i odstaw na 15-20 minut. 
Mąkę przesiej, dodaj grubo zmieloną kawę zbożową, sól, 2 łyżki cukru, zaczyn, wystudzoną kawę i rozpuszczone masło. Ciasto wyrabiaj ok 10 minut. Dodaj rodzynki i zagnieć, by się równo rozłożyły.

Odstaw w ciepłe miejsce na godzinę, tak by objętość ciasta się podwoiła. Następnie uformuj bochenki (można zrobić 2 lub 3 małe), albo jeden duży. Tym razem umieściłam ciasto w keksówce. Aby łatwo się rozprowadzało łyżkę (ale można to robić również dłońmi) moczyłam w wodzie.

Wierzch posmarowałam rozkłóconym (jak ja lubię to określenie ;) ) jajkiem. Piekłam 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st. Celsjusza.

                       

Oczywiście nie mogłam wytrzymałam aż całkiem wystygnie. Przez co trochę się rozkruszył. Mało to istotne wobec smaku. Żulik jak dawniej! Dzieci się zajadają, a dorosłym wracają wspomnienia :) Polecamy spróbować z masłem. Można dosłodzić całość miodem lub konfiturą. Niebo w gębie!






Komentarze

Popularne posty